Ponad 64 tys. zł zebrano w sobotę w kweście na cmentarzu w Łomży

Pieniądze do puszek zbierało w sobotę ok. stu osób, wśród nich politycy, samorządowcy z władzami miasta, działacze społeczni. - Wszystko dopisało. Dopisali kwestarze, ludzie, hojność, pogoda - podsumował prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej Józef Babiel. TPZŁ jest od lat organizatorem kwesty.

Akcja jest dwudniowa; w niedzielę jednak nie będzie już osób kwestujących z puszkami, ale pieniądze na ten sam cel będzie można wrzucać do specjalnych skarbon, ustawionych przy bramach wejściowych na cmentarz.

Cmentarz przy ul. Kopernika w Łomży jest jedną z najstarszych nekropolii w regionie, ma ponad 200 lat. Jego początki sięgają 1801 r. Znajduje się tam około 560 nagrobków cennych pod względem historycznym i artystycznym.

Współcześnie obejmuje teren nekropolii rzymskokatolickiej oraz byłych cmentarzy prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego. Spoczywają tam m.in. autor „Flory Polskiej”, znany botanik Jakub Waga (zm. w 1872 r.), pisarz Feliks Bernatowicz (zm. w 1836 r.) czy pierwszy archeolog północno-wschodniej Polski Alfons Budzyński (zm. w 1855 r.).

Od wielu lat pieniądze na renowację najstarszych obiektów na tym cmentarzu zbiera w listopadowej kweście Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej. Prace za zebrane w ten sposób pieniądze dotyczą albo całych nagrobków, albo tylko ich pojedynczych, najbardziej zniszczonych elementów - krzyży, tablic czy żeliwnych, ozdobnych ogrodzeń.

Podczas ubiegłorocznej kwesty udało się zebrać łącznie ponad 70 tys. zł. Dzięki temu przede wszystkim kontynuowane były prace przy renowacji nagrobków Seweryna Bończy-Skarzyńskiego (zm. w 1817 r.) i Antoniego Jezierskiego (zm. 1822 r). To jedne z najstarszych nagrobków na łomżyńskiej nekropolii.

- W ubiegłym roku poddane renowacji były tablice memoratywne, w tym roku - cała materia tych nagrobków. Są to nagrobki ceglane, tynkowane, bardzo zdegradowane wskutek wilgoci. Pogoda niestety sprawiła, że one nie są jeszcze ukończone i odebrane przez służby konserwatorskie - powiedział PAP Józef Babiel.

Przypomniał, że dzięki dorocznym akcjom udało się wykonać prace przy ok. 250 obiektach, gdzie zakresy prac były różne. - Czasami ogrodzenie kosztuje dużo więcej niż nagrobek - dodał. (PAP)

rof/ malk/

Polska, Łomża