Klaudia Zwolińska i Kacper Sztuba w półfinałach C-1 w MŚ w slalomie kajakowym. Dobre wyniki Polaków
To oczywiście z przymrużeniem oka, ale kayak cross, którym rozpoczęły się mistrzostwa świata w Australii, wciąż jest nową dyscypliną. Z kolei we wtorek na tor w Penrith wyjechali już kanadyjkarze w klasycznym slalomie, którzy walczyli w kwalifikacjach do awanse do półfinałów, w których mogło pojechać po 30 zawodniczek i zawodników.Zaczynamy prawdziwe ściganie – śmiali się we wtorkowy poranek trenerzy reprezentacji Polski.
Ostatecznie w dalszej grze o medale pozostało dwoje naszych zawodników. Najpierw świetnie zaprezentował się Kacper Sztuba, który dobrze czuje się na torze pod Sydney i zanotował drugi czas w kwalifikacjach.
Mój przejazd był bardzo dobry, a moim zdaniem w pierwszych dniach zawodów ważne jest to, żeby dobrze wejść i zrealizować swoje cele. Ja to zrobiłem, oddałem czysty przejazd, na wysokim poziomie. Jestem zadowolony i chciałbym wywalczyć finał, a nim spróbować zdobyć najwyższe lokaty – podkreśla Sztuba.
Swoje założenia wypełniła także Klaudia Zwolińska, która w C-1 również awansowała do półfinału. Liderka reprezentacji Polski, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., w tej konkurencji była siedemnasta i w czwartek powalczy o awans do finału i, miejmy nadzieję, że też o medal.
Bardzo cieszę z awansu. Moim marzeniem było, żeby w C-1 jeździć podobnie jak w K-1, bo wcześniej w kanadyjce byłam trochę niestabilna. Teraz czuję, że jest dobrze, kontroluję przejazdy, więc jest już tak jak na kajaku. A mistrzostwa świata to idealna impreza, żeby się tak właśnie czuć – uśmiecha się Zwolińska.
Swoje indywidualne występy w kategorii C-1 zakończyli natomiast Aleksandra Góra (35. miejsce), Hanna Danek (43. pozycja), Szymon Nowobilski (42. miejsce), a największym pechowcem został Michał Wiercioch, który zanotował 31. czas. Warto wspomnieć, że gdyby obaj panowie nie otrzymali punktów karnych za dotknięcie bramek (Nowobilski sześć, Wiercioch dwa), zajęliby miejsca premiowane awansem do półfinału. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO.
Cała trójka naszych kanadyjkarzy we wtorek wyjechała na tor w Penrith ponownie, a wszystko za sprawą przejazdu drużynowego. Nasza ekipa ostatecznie zanotowała 10. czas, z którego nie jest zadowolona.
Drużynówka rządzi się swoimi prawami. Tutaj każdy mały błąd odgrywa dużą rolę, patrząc na to, że płyniemy w trzy osoby. Niestety nie ustrzegliśmy się tych małych błędów i punktów karnych i tak to niestety wygląda – podsumował występ drużynowy Nowobilski.
W środę w Australii rywalizować będą zawodnicy startujący w K-1. Jeśli chodzi o Polaków, to w kwalifikacjach pojadą Zwolińska, Dominika Brzeska i Danek, a wśród panów zaprezentują się Mateusz Polaczyk, Dariusz Popiela i Jakub Brzeziński. Transmisje w kanałach Polsatu Sport oraz Polsatu Sport Go.