Każdy z nas był dumny

W niedzielę w chińskim Ningbo biało-czerwoni w finale w efektownym stylu pokonali Włochy 3:0 i po raz drugi triumfowali w tych prestiżowych rozgrywkach. Minister Rutnicki był pełen podziwu dla postawy drużyny prowadzonej przez Nikolę Grbica.

- Każdy z nas był bardzo dumny, patrząc, w jaki sposób nasza fantastyczna drużyna zwyciężyła w Lidze Narodów. To sytuacja bez precedensu, że Polacy w turnieju finałowym nie stracili żadnego seta. Widać, że chłopacy są w niesamowitym gazie, czuć było ten team spirit i niesamowitą energię. Panowie, jesteśmy z was dumni – powiedział.

Polacy odnieśli sukces, mimo że nie grali w najsilniejszym składzie. Pojawili się nowi zawodnicy, którzy byli nie tylko uzupełnieniem składu, ale szybko stali się wiodącymi postaciami.

- Ta reprezentacja się zmienia, są wielcy liderzy i nowi zawodnicy, którzy doskonale sobie radzą. A to dlatego, że mamy silną ligę i bardzo solidne szkolenie – przyznał.

Minister dodał, że będzie chciał osobiście pogratulować siatkarzom za ich ogromny sukces.

- Z Chin jest kawał drogi, ale będę starał się osobiście, nie tylko w imieniu środowiska sportowego, ale wszystkich Polaków serdecznie podziękować. Za to co zrobili należy im się wielki szacunek – podkreślił.

Polska siatkówka w ostatnich latach święci ogromne sukcesy. Męska reprezentacja zdążyła już przyzwyczaić kibiców do zwycięstw i medali, ale coraz lepsze wyniki notuje kobieca drużyna. Udział po 16 latach przerwy w igrzyskach olimpijskich oraz trzy z rzędu brązowe medale Ligi Narodów to najlepszy dowód, że siatkarki wychodzą z cienia bardziej utytułowanej reprezentacji.

Zdaniem Rutnickiego, możemy mówić o fenomenie siatkówki w kraju, ale jak zaznaczył, to efekt wieloletniej pracy u podstaw. Dużą rolę odegrały funkcjonujące od kilkunastu lat Siatkarskie Ośrodki Szkolne.

- To jeden z najlepszych tego typu programów. Ten projekt z dużym powodzeniem jest realizowany prze Polski Związek Piłki Siatkowej, ale też dotowany z funduszy ministerstwa. Wiele lat temu do Szamotuł, skąd pochodzę, przyjechał Waldemar Wspaniały, który jest ojcem i patronem tego projektu. On miał taką wizją, żeby właśnie taki ośrodek stworzyć w Szamotułach. To wiele lat ciężkiej pracy, ale widzę, że to jest kluczowe. W całym tym systemie jest kilkanaście tysięcy siatkarzy i siatkarek – wyjaśnił.

Minister nie ukrywa, że będzie dążył do tego, aby sposób, w jaki funkcjonuje siatkówka i jej system szkolenia był drogowskazem dla innych gier zespołowych w kraju.

- To, w jaki sposób jest to zbudowane, w jaki sposób następuje dobór zawodników i jak funkcjonują koordynatorzy wojewódzcy – to jest coś, co musimy przełożyć na inne dyscypliny sportowe. Jestem po rozmowach z prezesami Polskiego Związku Koszykówki i Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Przygotowujemy takie rozwiązania, żeby sporty drużynowe mogły czerpać z tych dobrych doświadczeń wypracowanych przez siatkówkę – mówił Rutnicki.

Dodał również, że ważną rolę będą odgrywać samorządy, których zadaniem jest też współrealizacja projektów przygotowanych przez Ministerstwo Sportu i Turystki.(PAP)

Marcin Pawlicki

lic/ cegl/