reklama
kategoria: Polityka
28 grudzień 2025

Weta prezydentów - najwięcej w czasach kohabitacji

zdjęcie: Weta prezydentów - najwięcej w czasach kohabitacji / Kalvarija, Litwa, 20.10.2025. Prezydent RP Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej w związku z otwarciem odcinka autostrady Via Baltica przy polsko-litewskim przejściu granicznym Budzisko-Kalvarija, 20 bm. (sko) PAP/Valdemar Doveiko
Kalvarija, Litwa, 20.10.2025. Prezydent RP Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej w związku z otwarciem odcinka autostrady Via Baltica przy polsko-litewskim przejściu granicznym Budzisko-Kalvarija, 20 bm. (sko) PAP/Valdemar Doveiko
Karol Nawrocki jest rekordzistą w liczbie ustaw zawetowanych w pierwszych miesiącach prezydentury, choć jego poprzednicy też chętnie odmawiali podpisu pod ustawami, zwłaszcza gdy uchwalane były przez odmienną od prezydenta politycznie większość.
REKLAMA

Wśród polskich prezydentów Karol Nawrocki jest rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę zawetowanych ustaw, jak na czas w którym urzęduje. Na początku grudnia przyznał w kanale Zero, że zawetował dotąd 17 ustaw, zwracając zarazem uwagę, że w tym samym okresie podpisał 95. Najgłośniejsze były weta Nawrockiego do ustaw o pomocy dla obywateli Ukrainy, o rynku kryptoaktywów i do tzw. ustawy łańcuchowej. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na oficjalnej stronie Prezydenta RP, w tym dwunastoma komunikatami z okresu 21 sierpnia - 18 grudnia - Karol Nawrocki zawetował dotychczas 20 ustaw.

Jednak głośne weta mieli w dorobku także jego poprzednicy. Najwięcej ustaw prezydentom zdarzało się wetować w okresach kohabitacji, czyli wtedy, by rządy sprawowały ekipy wywodzące się z innego niż głowa państwa obozu politycznego.

Pierwszy prezydent wybrany w wyborach powszechnych Lech Wałęsa podobnie jak Karol Nawrocki lubił korzystać z weta - w sumie w ciągu pięcioletniej kadencji zawetował 27 ustaw. Weta użył po raz pierwszy jeszcze wobec tzw. Sejmu kontraktowego X kadencji, gdy dwukrotnie odmówił podpisania przyjętej wówczas przez parlament ordynacji wyborczej, według której miały odbyć się pierwsze w pełni wolne wybory parlamentarne w 1991 roku. O ile pierwsze weto zostało przez Sejm przyjęte, to drugie, do nieco poprawionej ustawy, zostało przez posłów odrzucone i ordynacja zaczęła obowiązywać.

Jednak najwięcej wetował po 1993 roku, gdy po przedterminowych wyborach rządziła koalicja SLD-PSL, wobec której Wałęsa deklarował polityczną niechęć, określając ją jako „postkomunę”. Według ówczesnych przepisów konstytucyjnych weto prezydenta było odrzucane większością 2/3, więc sprzeciw głowy państwa był trudniejszy do przełamania niż po wejściu w życie konstytucji z 1997 roku, która określała większość niezbędną do odrzucenia weta na 3/5. Tyle, że Wałęsa nie dysponował silnym zapleczem w Sejmie i wielokrotnie doświadczył odrzucenia weta, tym bardziej że koalicja SLD-PSL miała dużą większość, zaś ze znajdującą się formalnie poza koalicją, ale współpracującą w wielu sprawach Unią Pracy była to większość konstytucyjna.

Zatem w 1994 roku Sejm odrzucił weta Wałęsy m.in. wobec ustaw o kształtowaniu wynagrodzeń w sferze budżetowej, o regulacji rynku cukru, zaś w 1995 m.in. do ustawy o radiofonii i telewizji, odbierającej prezydentowi prawo do powoływania przewodniczącego KRRiT, a także do zmiany małej konstytucji doprecyzowującej, kiedy kończy się kadencja Sejmu, co było związane z groźbami Wałęsy, że rozwiąże parlament.

Dwukrotnie udało się też w II kadencji Sejmu odrzucić weto do zmian w ustawach podatkowych - w grudniu 1994 roku i w grudniu 1995 roku, choć po odrzuceniu wet Wałęsa kierował ustawy jeszcze do Trybunału Konstytucyjnego - w myśl ówczesnych przepisów konstytucyjnych miał taką możliwość (po 1997 roku już nie).

Tym niemniej kilka wet prezydenta było skutecznych. W 1994 roku Wałęsa zawetował m.in. liberalizację ustawy antyaborcyjnej i tego weta Sejmowi nie udało się odrzucić, podobnie jak rok później weta do ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.

Następca Wałęsy Aleksander Kwaśniewski mniej chętnie odmawiał podpisania ustaw (w ciągu 10 lat prezydentury 35 wet), ale zdarzały mu się spektakularne i głośne politycznie weta. Dotyczyły głównie czasów, gdy rządziła obca mu politycznie koalicja AWS-UW, a rządem kierował Jerzy Buzek (28 wet). W 1998 roku Kwaśniewski zawetował na przykład ustawę, na podstawie której miał zostać utworzony Instytut Pamięci Narodowej. Było to zarazem jedyne w tamtej kadencji weto Kwaśniewskiego, które Sejmowi udało się odrzucić, dzięki temu, że koalicję AWS-UW wsparło głosami opozycyjne Polskie Stronnictwo Ludowe.

Potem dopiero Sejm IV kadencji, w którym największym klubem było SLD, odrzucał weta Kwaśniewskiego - m.in. w sierpniu 2005 roku weta do ustawy o utworzeniu Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej oraz do ustawy o zwrocie VAT na materiały budowlane, a było to możliwe dzięki sojuszowi opozycji (m.in. Samoobrona, PSL, PO i PiS) z częścią podzielonej już wtedy (na SLD i Socjaldemokrację Polską Marka Borowskiego) lewicy.

Zdecydowana większość wet Kwaśniewskiego była skuteczna. Podczas III kadencji Sejmu (1997-2001) dotyczyło to np. reformy administracyjnej - w 1998 roku prezydent zawetował ustawę o wprowadzeniu 15 województw - finalnie uchwalono potem, że będzie ich 16. W 1999 roku zawetował ustawę o podatku liniowym, przygotowaną pod auspicjami ówczesnego wicepremiera i ministra finansów oraz lidera UW Leszka Balcerowicza. Podobną decyzję podjął wobec ustawy o tzw. powszechnym uwłaszczeniu w 2000 roku, co było jednym ze sztandarowych pomysłów programowych AWS. Kwaśniewski nie wahał się zawetować tej ustawy, choć trwała już kampania prezydencka, w ramach której walczył o reelekcję, rywalizując m.in. z liderem AWS Marianem Krzaklewskim. W 2000 zawetował też skutecznie ustawę zakazującą pornografii, przez co ówczesny poseł AWS Stefan Niesiołowski nazwał Kwaśniewskiego i szefa jego kancelarii Ryszarda Kalisza "pornogrubasami".

Z kolei w 2001 roku, czyli już w swojej drugiej kadencji, Kwaśniewski zawetował m.in. ustawę o reprywatyzacji, która zresztą do dziś nie została uregulowana ustawowo. Z kolei pod koniec rządów AWS - gdy gabinet Jerzego Buzka był już mniejszościowy - w cichym porozumieniu z rządem zawetował szereg ustaw zwiększających wydatki budżetowe, co miało związek z ogłoszeniem tzw. „dziury Bauca”, czyli wykrytej i nazwanej od nazwiska ministra finansów Jarosława Bauca luce w finansach państwa. Weta te dotyczyły kilku ustaw prorodzinnych, m.in. zwiększających ulgi podatkowe na dzieci oraz ustawy o zarządzaniu kryzysowym. Kwaśniewski zawetował też wtedy nowelizację kodeksu karnego, zaostrzającą kary, przygotowaną m.in. przez ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Zawetował również pierwsze podejście do zakazu handlu w niedzielę.

W kadencjach Sejmu, w których większość miało bliskie Kwaśniewskiemu SLD (1993-97 oraz 2001-05) wetował rzadziej, ale w 1997 roku odmówił np. podpisania ustawy o doradztwie podatkowym, zaś w styczniu 2003 roku zawetował forsowaną głównie przez koalicyjny wtedy PSL ustawę o biopaliwach, wobec której były podejrzenia działań lobbystycznych.

Okres 2005-07 to był jedyny czas, kiedy prezydentowi właściwie nie zdarzało się wetować ustaw. Głową państwa był bowiem Lech Kaczyński, zaś rządziło Prawo i Sprawiedliwość, czyli formacja kierowana przez jego brata Jarosława, przez większość tego czasu również premiera. Prezydent w tym okresie tylko raz zastosował weto - w sierpniu 2006 roku nie zgodził się na nowelizację Kodeksu cywilnego umożliwiającą zrzeczenie się własności nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa jednostronnym oświadczeniem woli.

Inaczej było po przedterminowych wyborach w 2007 roku, gdy władzę objęła koalicja PO-PSL, a premierem został Donald Tusk. Koalicja rządząca nie dysponowała co prawda sama większością 3/5, ale kilkakrotnie korzystała z pomocy formalnie opozycyjnego SLD w głosowaniach nad sprzeciwem prezydenta do ustaw.

Lech Kaczyński nierzadko korzystał wtedy z prawa weta (w czasie tragicznie przerwanej katastrofą smoleńską kadencji zawetował w sumie 18 ustaw), ale lata 2007-10 to był zarazem czas, gdy najwięcej wet udało się Sejmowi odrzucić.

W grudniu 2008 roku posłowie odrzucili np. trzy weta prezydenta do ustaw: o emeryturach pomostowych, ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz o ustroju sądów powszechnych. W marcu 2009 roku Sejm odrzucił weto Lecha Kaczyńskiego do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która m.in. obniżała wiek obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat.

We wrześniu tego samego roku Lech Kaczyński zawetował ustawę rozdzielającą funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, jednak miesiąc później Sejm odrzucił weto i od początku kwietnia 2010 urzędy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały rozdzielone (w 2016 roku rząd PiS znowu je połączył, przywracając stan prawny z lat 1990-2010).

Tym niemniej niektóre weta Lecha Kaczyńskiego były skuteczne. W 2008 SLD i PSL nie udało się odrzucić wet do trzech ustaw zdrowotnych (o zoz-ach, o pracownikach zoz-ów oraz ustawę wprowadzającą reformę służby zdrowia), do zmian w rentach i emeryturach z FUS oraz noweli ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji. W lipcu 2008 roku prezydent zawetował nowelę tzw. ustawy kominowej, która miała umożliwić podwyższenie wynagrodzeń menedżerów w spółkach z udziałem Skarbu Państwa i weta też nie udało się odrzucić.

Lech Kaczyński dwukrotnie skutecznie zawetował też nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji - w maju 2008 roku i w lipcu 2009 roku. Za pierwszym razem, w ocenie prezydenta, nowela mogła grozić ograniczeniem roli mediów publicznych i ich dalszą komercjalizacją. Druga zawetowana ustawa medialna miała zmienić system finansowania mediów publicznych, zlikwidować abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadzić finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. Prezydent uznał, że groziłoby to odebraniem tym mediom niezależności finansowej. W obu przypadkach za wetem głosowało SLD, które jesienią 2009 roku utworzyło z PiS nieformalną koalicję, zarządzającą mediami publicznymi.

Urzędujący w latach 2010-15 Bronisław Komorowski tylko czterokrotnie korzystał z prawa weta i ma najmniejszy z wszystkich prezydentów dorobek w sferze sprzeciwu do uchwalanych ustaw. Miało to zapewne związek z faktem, że przez całą jego kadencję rządziła bliska mu politycznie koalicja PO-PSL. Komorowski zawetował ustawę o Akademii Lotniczej w Dęblinie (zostało podtrzymane przez posłów), ustawę o nasiennictwie (chodziło o przepis o odmianach roślin genetycznie modyfikowanych), wobec której weto nie zostało w ogóle rozpatrzone przez Sejm.

W czerwcu 2013 roku zawetował obywatelską ustawę o okręgach sądowych sądów powszechnych, która miała przywrócić sądy rejonowe zniesione rozporządzeniem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Z kolei w lipcu 2014 roku zawetował nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, likwidującą nadzór resortu rolnictwa nad odrolnieniem najbardziej żyznych gruntów. W obu przypadkach Sejm podtrzymał weto.

Dwie kadencje następcy Komorowskiego Andrzeja Dudy (2015-25) to w większości czas, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, z którego prezydent politycznie się wywodził. Tym niemniej zdarzyło mu się zawetować kilka przyjętych przez PiS-owską parlamentarną większość ustaw. Najbardziej spektakularne było weto wobec ustaw o Sądzie Najwyższym i o KRS z lipca 2017 roku, stanowiących część pakietu, wprowadzającego rewolucyjne zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Potem jednak Sejm uchwalił analogiczne ustawy, przygotowane przez samego prezydenta, różniące się nieznacznie od pierwowzorów.

W marcu 2018 roku prezydent zawetował tzw. ustawę degradacyjną, która zakładała pozbawienie stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu.

W grudniu 2021 roku Duda zawetował ustawę nazywaną "lex TVN", czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, przewidującą, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim - ale nieprzekraczającym 49 proc. Tłumacząc swoją decyzję podkreślał, że ustawa wpłynęłaby negatywnie na relacje polsko-amerykańskie oraz wolność słowa w Polsce.

Dwukrotnie (w marcu i grudniu 2022 roku) wetował też ustawy, przygotowane przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, zwane "lex Czarnek", m.in. ograniczające możliwość udziału organizacji pozarządowych w życiu szkół.

Zaś już w październiku 2015 roku Duda zawetował uchwaloną jeszcze w Sejmie VII kadencji (z większością PO-PSL) ustawę o uzgodnieniu płci, która miała uprościć procedurę zmiany płci wpisanej m.in. w akt urodzenia, jeśli nie odpowiada ona płci odczuwanej przez daną osobę.

Za kadencji Andrzeja Dudy weta prezydenta nie były w Sejmie głosowane. Ani rządzące w latach 2015-23 PiS, ani sprawująca po 2023 roku władzę „koalicja 15 października” nie dysponowały większością, dającą możliwość ich odrzucenia.

Za rządów koalicji KO-Polska 2050-PSL-Nowa Lewica prezydent Duda równie chętnie niż odmowę podpisu wykorzystywał prawo do odsyłania ustaw do Trybunału Konstytucyjnego (tak zrobił np. z ustawami dotyczącymi KRS czy samego TK). Tym niemniej zdarzało mu się także stosować weto.

W marcu 2024 roku zawetował np. nowelizację ustawy o prawie farmaceutycznym, która m.in. umożliwiała dostęp do antykoncepcji awaryjnej - tzw. pigułka „dzień po” - bez recepty, dla kobiet od 15 roku życia. W maju tego samego roku zawetował nowelizację ustawy ustanawiającą śląski językiem regionalnym.

W marcu 2025 roku Duda zawetował tzw. ustawę incydentalną, uchwaloną z inicjatywy marszałka Sejmu Szymona Hołowni, zgodnie z którą o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Z kolei w maju 2025 roku zawetował ustawę obniżająca składkę zdrowotną, która budziła - ze względu na obawy przed powiększeniem kryzysu finansowego w ochronie zdrowia - sprzeciw wielu środowisk, w tym PiS, ale także Razem i współrządzącej Nowej Lewicy. (PAP)

pś/ mro/



Polska, Warszawa

PRZECZYTAJ JESZCZE
Zamieszczone na stronach internetowych portali działających w grupie Twoje-Miasto materiały sygnowane skrótem „PAP” objęte są ochroną polskiego i międzynarodowego prawa własności intelektualnej. Jakiekolwiek wykorzystanie tych materiałów, w tym w celu eksploracji tekstów i danych, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dotyczącymi dozwolonego użytku osobistego, jest zabronione.
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce