Posłowie koalicji rządzącej za wyborem Czarzastego na marszałka Sejmu; umów należy dotrzymywać - podkreślają
Szymon Hołownia podpisał w czwartek rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Wybór nowego ma odbyć się 18 listopada, na najbliższym posiedzeniu izby. Umowa koalicyjna zakłada, że ma nim zostać współprzewodniczący Nowej Lewicy, dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
PAP zapytała parlamentarzystów, jak będą głosowali w sprawie kandydatury Czarzastego.
Wiceszef klubu parlamentarnego Lewicy Tomasz Trela powiedział, że nie ma wiedzy, by ktokolwiek z koalicji rządzącej sprzeciwiał się tej kandydaturze. – Jeśli jednak ktoś ma w tej sprawie odmienne, indywidualne zdanie, to przyjmuję to do wiadomości – dodał.
Trela stwierdził również, że „ostatnio koalicja pokazała swoją większość przy okazji uchylania immunitetu Zbigniewowi Ziobrze”, dlatego – jego zdaniem – i tym razem „nie powinno być z tym problemu”.
Sekretarz klubu Lewicy Tadeusz Tomaszewski powiedział, że liczy też na pojedyncze głosy spoza koalicji rządzącej. – I wiem z rozmowy z marszałkiem, że kilka takich głosów będzie – dodał.
Rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda podkreśliła, że wybór Czarzastego został uzgodniony w umowie koalicyjnej, więc głosowanie posłów KO „za” nim jest kwestią oczywistą. Pytana, czy w klubie będzie zarządzona dyscyplina w głosowaniu, odparła, że nie ma takiej potrzeby, bo nikt spośród posłów KO nie ma żadnych wątpliwości ws. poparcia dla współprzewodniczącego Nowej Lewicy. Dodała, że posłowie mają natomiast zapowiedziane, że muszą się stawić na głosowanie.
Dyscypliny w tej sprawie nie przewiduje też przewodniczący klubu Polska 2050 Paweł Śliz. Jak podkreślił, „umów należy dotrzymywać”. – Czy głosując, będę się cieszył? Nie do końca, bo ja uważam, że marszałek Hołownia wprowadził zupełnie nową jakość pracy tego Sejmu. Nie tylko pod względem otwarcia na obywatela, nie tylko pod względem liczby ludzi, którzy odwiedzają Sejm, ale np. konsultacji społecznych, relacji międzynarodowych, które pan marszałek przez całą swoją dwuletnią kadencję nawiązał – ocenił Śliz.
W podobnym tonie wypowiedzieli się posłowie PSL. Jarosław Rzepa powiedział, że PSL będzie „bezwzględnie głosowało za marszałkiem Czarzastym”, ponieważ szanuje umowy. – A ta umowa jest gwarantem naszej koalicji i tu nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że tych umów trzeba dotrzymać – powiedział Rzepa.
Natomiast Marek Sawicki (PSL) ocenił, że w tej chwili w Lewicy są na to stanowisko ciekawsze osoby wśród młodych polityków. Ale – jak jednocześnie dodał – „trzeba sobie jasno powiedzieć, że to jest wybór Lewicy i my tutaj na niego wielkiego wpływu nie mamy”. – Trudno też nie dotrzymywać zobowiązań koalicyjnych, na jakie żeśmy się umówili – podkreślił Sawicki.
Mniej entuzjazmu wobec kandydatury Czarzastego wykazali politycy ugrupowań opozycyjnych. Poseł PiS Janusz Kowalski przekazał, że jego klub „nie wyobraża sobie, żeby 36 lat po odzyskaniu niepodległości wybierać komunistę na marszałka Sejmu”. Dopytany, na kogo w takim razie zagłosuje PiS, powiedział, że klub parlamentarny podejmie w tej sprawie decyzję. – W swoim imieniu chciałbym, żeby marszałkiem Sejmu została pani Elżbieta Witek, żelazna dama polskiej polityki – dodał.
Poseł Konfederacji Przemysław Wipler powiedział, że Konfederacja będzie głosowała przeciwko kandydaturze polityka Lewicy. – Myślę, że w takich sprawach w naszym klubie nie jest potrzebna dyscyplina. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek chciał zagłosować inaczej – dodał.
W jego opinii głosowanie nad wyborem Czarzastego na marszałka Sejmu jest głosowaniem nad tym, czy rząd ma stabilną większość. – My nie będziemy się dokładać do tej większości – stwierdził.
Zdaniem Wiplera Czarzasty jest jednak osobą „grzeczną i kulturalną”. – Ale zobaczymy, czy będzie w stanie być marszałkiem na miarę standardu, który wypracował pan marszałek Hołownia – powiedział.
Przeciwko współprzewodniczącemu Nowej Lewicy zagłosują też posłowie koła Razem. – To jest fragment umowy koalicyjnej koalicji rządzącej, w związku z czym niech oni sobie wymieniają marszałka, jeśli uważają, że to jest stosowne – oceniła szefowa koła Razem Marcelina Zawisza.
– Jeśli koalicja rządząca chce wypełniać swoje własne zobowiązania, to niech sobie to robi. My bardzo chętnie pomożemy w innych zobowiązaniach zapisanych w tej umowie, np. w kwestii procedowania ustawy o asystencji osobistej, zwiększenia środków na naukę, badania i rozwój, zwiększenia środków na ochronę zdrowia – powiedziała.
– To są rzeczy, które bardziej nas interesują niż stołek dla pana Czarzastego – dodała.
Zgodnie z umową koalicyjną Czarzasty miał przejąć funkcję marszałka Sejmu od 14 listopada do końca kadencji. Jednak w zeszłym tygodniu Hołownia poinformował, że podjął decyzję z Czarzastym, by wybór nowego marszałka odbył się na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się 18 listopada o godz. 11.
– Tutaj drobny niuans, który się pojawił, czyli taki, że następny Sejm musimy zrobić czterodniowy, czyli 18, 19, 20 i 21 listopada. I tutaj z panem marszałkiem Włodzimierzem Czarzastym podejmiemy decyzję, czy ta zmiana ma się dokonać 18-stego, czyli jeżeli złożę rezygnację 13-stego, a złożę ją 13-stego, zgodnie z umową koalicyjną, wypełniając jej zapisy, to czy wybór dokona się na samym początku posiedzenia, czyli 18-stego, czy drugiego dnia posiedzenia, 19-stego, a ja bym jeszcze wtedy to posiedzenie otwierał – powiedział Hołownia na niedawnej konferencji prasowej. (PAP)
andr/ sza/ ero/ iwo/ mt/ pab/ kmz/ kl/ rbk/ mhr/
Polska, Warszawa




