Nowoczesna na początku procesu likwidacji, jej członkowie zapisują się do Koalicji Obywatelskiej
Członkowie Nowoczesnej, rozwiązanej 24 października, mają czas na zgłoszenie akcesu do partii Koalicja Obywatelska do 30 czerwca przyszłego roku. Aby to zrobić, muszą wypełnić deklarację członkowską – zostaną wówczas automatycznie wpisani w poczet członków wybranego przez siebie koła KO.
Potapowicz poinformował, że do tej pory wpłynęło do niego ok. 400 deklaracji członkowskich, czyli od połowy osób z liczącej ok. 800 członków zwyczajnych i wspierających Nowoczesnej. Zastrzegł, że deklaracje nadal spływają z regionów.
Potapowicz spodziewa się, że najpóźniej na początku przyszłego tygodnia zostaną zebrane deklaracje członkowskie od wszystkich zainteresowanych. Po ich otrzymaniu przekaże je zarządowi Koalicji Obywatelskiej.
Zdaniem Potapowicza zdecydowana większość członków rozwiązanej Nowoczesnej przystąpi do KO. – Myślę, że to będzie mniej więcej ta liczba, co dotychczasowy skład członkowski Nowoczesnej lub trochę mniej. Między 700 a 800 osób – ocenił b. sekretarz Nowoczesnej.
Michał Prądzyński, który został wyznaczony na likwidatora Nowoczesnej, podkreślił, że proces likwidacji partii formalnie rozpocznie się po zatwierdzeniu przez sąd uchwały o jej rozwiązaniu. Wówczas będzie też znał dokładne kwoty zobowiązań partii. Jak przekazał, według jego obecnej wiedzy długi Nowoczesnej wynoszą mniej niż 2 mln zł – na co składa się ok. miliona złotych kredytu zaciągniętego w banku oraz kilkaset tysięcy złotych za emisję w telewizji spotów wyborczych. – Innych zobowiązań partia się nie spodziewa – dodał Prądzyński. Zaznaczył, że ewentualne spory co do kwot czy odsetek będzie rozstrzygał sąd.
W chwili podjęcia decyzji o rozwiązaniu Nowoczesna miała na koncie tylko kilkaset tysięcy złotych. Na poczet długu może być sprzedany także majątek trwały, jak sprzęt biurowy. Prądzyński nie spodziewa się jednak, by przyniosło to dużą kwotę. Według jego wstępnej oceny ze środków partii uda się spłacić „między jedną trzecią a połową” zobowiązań wobec dwóch wierzycieli. Resztę, jak mówił w ub. tyg. były wiceprzewodniczący Nowoczesnej Witold Zembaczyński, wierzyciele będą musieli zapisać po stronie straty.
Zadaniem likwidatora będzie też ustalenie listy ewentualnych należności względem partii. – Na pewno trzeba będzie wypracować pewne rozwiązania pod nadzorem sądowym, bo nie mamy w Polsce długiej historii, jeśli chodzi o likwidację partii politycznych – dodał Prądzyński.
W 2015 r. Nowoczesna zaciągnęła 2 mln zł kredytu w PKO BP na kampanię wyborczą i – wbrew przepisom – przelała środki z rachunku partii bezpośrednio na konto komitetu wyborczego, z pominięciem rachunku Funduszu Wyborczego. Było to powodem odrzucenia przez PKW sprawozdania finansowego partii, w wyniku czego partia straciła państwowe subwencje. Nowoczesna nie była też w stanie zapłacić za emisję spotów wyborczych z 2015 r. w Telewizji Polsat.
25 października Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej zdecydowała o zmianie nazwy ugrupowania na Koalicję Obywatelską. Podjęła też decyzję o zmianie statutu, po to aby do partii mogli dołączyć działacze zlikwidowanej Nowoczesnej i trzeciej partii – Inicjatywy Polska, która dopiero ma być rozwiązana na kongresie 15 listopada.
Po zapisaniu się do KO nowych członków mają być przeprowadzone wybory nowych władz KO – szefów kół, powiatów, regionów i później władz krajowych. Wybory mają się odbyć nie później niż w ciągu 45 dni od zatwierdzenia przez sąd zmiany nazwy i statutu w ewidencji partii politycznych. Politycy KO przewidują, że wybory mogą ruszyć w grudniu, a zakończyć się na początku stycznia. (PAP)
kmz/ ugw/ mhr/
Polska, Warszawa
 



