reklama
kategoria: Polityka
15 grudzień 2025

Cenckiewicz zapowiada działania prawne wobec autora artykułu „GW” i kierownictwa SKW

zdjęcie: Cenckiewicz zapowiada działania prawne wobec autora artykułu „GW” i kierownictwa SKW / Warszawa, 10.09.2025. Szef BBN Sławomir Cenckiewicz na konferencji prasowej w Warszawie, 10 bm. w związku z nocnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. (ad) PAP/Leszek Szymański
Warszawa, 10.09.2025. Szef BBN Sławomir Cenckiewicz na konferencji prasowej w Warszawie, 10 bm. w związku z nocnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. (ad) PAP/Leszek Szymański
Podjęcie przewidzianych prawem działań w celu pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej i karnej autora artykułu „Gazety Wyborczej” - zapowiedział w poniedziałek szef BBN Sławomir Cenckiewicz za tekst na jego temat. Jak dodał, podobne kroki prawne zamierza podjąć wobec kierownictwa SKW.
REKLAMA

Obszerny wpis szefa BBN na X pojawił się w związku z opublikowanym w poniedziałek artykułem dotyczącym leków, które miał przyjmować Cenckiewicz. Według „GW” niewpisanie do ankiety bezpieczeństwa przyjmowania tych leków stało się przyczyną cofnięcia Cenckiewiczowi przez SKW poświadczenia bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych.

Cenckiewicz napisał, że w opublikowanym w poniedziałek przez „GW” tekście Wojciecha Czuchnowskiego oprócz „wielu błędów, przeinaczeń i kłamstw” wykorzystano informacje wrażliwe pochodzące z niejawnych akt postępowania sprawdzającego i kontrolnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego na temat złożonej przez szefa BBN w 2021 r. ankiety bezpieczeństwa na temat m.in. jego zdrowia, leczenia i zażywanych leków.

W związku z tym zapowiedział, że podejmie przewidziane prawem działania w celu pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej i karnej autora tekstu zatytułowanego „Wiemy, co brał i zataił Cenckiewicz” za naruszenie jego dóbr osobistych.

Szef BBN napisał, że – jego zdaniem – nie ma znaczenia, że autor tekstu nie podał nazw dwóch przepisanych mu leków. Ocenił, że ich identyfikacja – dzięki przywołanej specyfikacji, cytatom i opisowi – nie sprawia jakichkolwiek trudności. Cenckiewicz podkreślił, że w ubiegły piątek Czuchnowski wysłał na publiczną skrzynkę BBN oraz na jego prywatny numer telefonu pytania, w których otwarcie posługiwał się nazwami obu specyfików.

Przekazał, że podobne kroki prawne zamierza podjąć w stosunku do kierownictwa SKW, gdyż informacje wykorzystane w artykule pochodzą zarówno z ankiety bezpieczeństwa i wywiadów przeprowadzonych z nim przez oficerów SKW w związku z postępowaniem sprawdzającym z 2021 r., jak i z akt postępowania kontrolnego prowadzonego od kwietnia do lipca 2024 r. przez Zarząd V SKW.

Według szefa BBN dyrektor Zarządu V ppłk Karolina Kisłowska odmówiła mu możliwości wypowiedzenia się i ustosunkowania się do podniesionych w toku postępowania kontrolnego zarzutów, podczas gdy w artykule „GW” opisywane są kulisy tego postępowania i przedstawiane tam opinie, jak napisał, „biegłych z SKW”.

„Jest strasznym paradoksem, że politycznym nadzorcą służby, która od dwóch lat prowadzi tę nierówną wojnę ze mną, dysponuje wrażliwą i w szczególny sposób chronioną wiedzą (w tym medyczną) jest lekarz – wicepremier rządu RP i minister obrony narodowej” – podkreślił Cenckiewicz.

Zapewnił, że na żadnym etapie postępowań sprawdzających prowadzonych wobec niego przez ABW i SKW (w latach 2001-2021) nie wprowadził służb specjalnych w błąd, niczego nie zataił i zawsze bez przeszkód otrzymywał tzw. poświadczenia bezpieczeństwa do najwyższych klauzul tajności – krajowych i międzynarodowych.

Cenckiewicz ocenił, że cofnięcie mu poświadczeń przez szefa SKW Jarosława Stróżyka było motywowane politycznie, a także było „aktem bezprawnym, opartym na fałszywych przesłankach, co obszernie w swoim uzasadnieniu do ośmiu wyroków w tej sprawie wyłożył Wojewódzki Sąd Administracyjny z 17 czerwca 2025 r”.

Zaznaczył, że zgodnie z art. 152 par. 1 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi posiada pełen dostęp do informacji niejawnych. Ocenił, że blokowanie mu go przez rządzących jest pogwałceniem prawa.

„Dzisiejszy artykuł »Gazety Wyborczej« jest nie tylko kolejnym dowodem na ingerowanie służb specjalnych w życie publiczne, ale nową fazą łamania praw człowieka w Polsce, w której nie liczy się ani prawo do intymności, ani tajemnica lekarska, ani prawo pacjenta do poufności informacji dotyczących zdrowia” – napisał szef BBN. Według niego „GW” sięgnęła „po ubeckie metody, tak często stosowane dzisiaj przez reżimy w Rosji i na Białorusi wobec politycznych przeciwników”.

Szef BBN powtórzył też swoje słowa z 31 lipca 2024 r. Podkreślił, że adresuje je do „rządowych i medialnych nienawistników”: „decyzję odbieram jako represyjne narzędzie walki politycznej i zemsty, której celem jest zastraszenie mnie, poniżenie w oczach opinii publicznej za głoszenie prawdy o współpracy SKW z FSB oraz szczególnej roli, jaką w zbliżeniu z rosyjskimi służbami specjalnymi odegrał obecny zastępca szefa SKW płk. Krzysztof Dusza. Takie działania ani mnie nie wystraszą, ani nie zatrzymają”.

„Znam dobrze swojego przeciwnika i wiem, ile ma powodów – także historycznych związanych z moim udziałem w likwidacji WSI, lustracją i ukazaniem związków z Rosją – by mnie zniszczyć! Dziś ta podłość, której celem jest stygmatyzacja i zastraszenie, dotyka mnie, ale w przyszłości może spotkać każdego” – oświadczył.

Ocenił, że zastosowana wobec niego praktyka prowadzi do podważenia zaufania obywatela do własnego państwa i powoduje, że każdy, kto pragnie służyć Polsce i godzi się na szczegółową weryfikację przez służby specjalne, będzie żył w strachu przed upublicznieniem najskrytszych tajemnic swojego życia.

Szef BBN podziękował też osobom, które bez względu na poglądy polityczne i różnice zdań przekazały mu słowa wsparcia i otuchy. „Szczególne słowa wdzięczności” skierował wobec Naczelnej Izby Lekarskiej, Porozumienia Rezydentów OZZL i mediów, które, jak zaznaczył, stanęły w jego obronie.

Jeszcze przed publikacją wpisu szefa BBN Czuchnowski odniósł się obszernie na X do podnoszonych przez KPRP i polityków PiS zarzutów dotyczących artykułu. Napisał m.in., że to nie „GW” wywołała publiczną dyskusję o leczeniu Cenckiewicza i o tym, jakie brał leki. „Zachęcał do tego sam Cenckiewicz” – podkreślił. Według dziennikarza szef BBN nie miał pretensji do innej publikacji prasowej, w której podano m.in. informacje o: konsultacji psychiatrycznej z 2020 r.; 8 miesięcznym leczeniu farmakologicznym; 5 receptach na leki działające na ośrodkowy układ nerwowy oraz ocenie tych leków przez sąd jako nieistotnych z punktu widzenia Ankiety Bezpieczeństwa.

Dziennikarz zapewnił, że jego artykuł nie miał też na celu napiętnowania Cenckiewicza za to, że miał problemy psychiczne.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w poniedziałek, że wszczęła z urzędu czynności sprawdzające w sprawie ujawnienia danych o zdrowiu szefa BBN Sławomira Cenckiewicza.

Do sprawy szefa BBN odniósł się rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. „Teoretycznie i niepersonalnie – jeżeli ktoś coś zataił i nie podał tego w ankiecie bezpieczeństwa, a później publicznie oskarża służby o wyciek nazw czegoś, co przed służbami ukrył i w ogóle w ankiecie nie wpisał, to najwyraźniej jest perfidnym manipulantem nakręcającym kłamstwem swoich wyznawców” – napisał Dobrzyński na platformie X.

Z kolei Naczelna Izba Lekarska podkreśliła, że informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach to dane szczególnie wrażliwe i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca. Zwróciła się do organów państwa m.in. o natychmiastowe wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku tych danych. NIL zaapelowała też do przedstawicieli mediów o „szczególną ostrożność w przekazywaniu tego typu treści, gdyż mogą one nie tylko naruszyć fundamentalne prawa pacjenta, ale doprowadzić do spadku zaufania pacjentów do całego procesu leczenia i bezpieczeństwa ich danych medycznych, a także stygmatyzacji osób chorych”.

W artykule „GW” przytoczono odpowiedź – w imieniu Cenckiewicza – radcy prawnego Alicji Kurek, jak wskazuje gazeta – za czasów rządów PiS dyrektor Biura Prawnego SKW. Kurek stwierdziła, że treść przedstawionych przez dziennikarza „GW” pytań i zawartych w nich sugestii wskazują, że pozyskane przez niego informacje są niekompletne. Poinformowała, że Cenckiewicz nie wyraża zgody na publikowanie i rozpowszechnianie informacji dotyczących jego prywatnej sfery życia, w tym kwestii zdrowotnych, pod rygorem pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej i karnej.

W październiku „Rzeczpospolita” napisała, że kwestie zdrowotne Cenckiewicza uruchomiły machinę sprawdzania go przez służby. Sąd jednak ocenił, że obecny szef BBN niczego nie zataił, bo żaden z przepisanych mu leków nie był „substancją psychotropową”.

31 lipca 2024 r. SKW odebrała Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa, które jest wymagane przy dostępie do dokumentów niejawnych. Po skardze Cenckiewicza sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który 17 czerwca br. tę decyzję uchylił. 5 sierpnia kancelaria premiera wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroku WSA. (PAP)

wni/ sdd/ mhr/



Polska, Wałbrzych

PRZECZYTAJ JESZCZE
Zamieszczone na stronach internetowych portali działających w grupie Twoje-Miasto materiały sygnowane skrótem „PAP” objęte są ochroną polskiego i międzynarodowego prawa własności intelektualnej. Jakiekolwiek wykorzystanie tych materiałów, w tym w celu eksploracji tekstów i danych, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dotyczącymi dozwolonego użytku osobistego, jest zabronione.
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce