Grupa nastolatków pobiła rówieśnika, areszt zamiast matury
Prokurator rejonowy w Piszu Rafał Kulągowski powiedział PAP, że do brutalnego pobicia Macieja doszło w piątek po godz. 22 w parku nad rzeką Pisą.
"Dziewięciu chłopaków w wieku od 16 do 19 lat zaatakowało innego. Monitoring zarejestrował całe zdarzenie, stąd wiemy, że w 7 sekund doprowadzili Macieja na skraj życia i śmierci. Jego stan lekarze określają jako bardzo poważny, a jest to efektem tego, że wyniku pobicia doznał obrażeń, które skutkowały rozległym krwawieniem m.in. w obrębie głowy" – powiedział PAP prokurator Kulągowski.
Dodał, że sprawcy bili Macieja w głowę i kopali po całym ciele. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
W parku nad Pisą od pewnego czasu gromadzi się młodzież, a poszczególne grupy rywalizują ze sobą.
"Dochodzi tam do interwencji policji np. w związku z zakłócaniem ciszy nocnej" – powiedziała PAP oficer prasowa policji w Piszu Anna Szypczyńska. Dodała, że park jest oświetlony i monitorowany. Dzięki temu m.in. wiadomo, jak przebiegało piątkowe zdarzenie, które wyjaśniają policja i prokuratura.
Prokurator Kulągowski powiedział PAP, że trudno wskazać motyw działania nastolatków.
"Nie chcą podczas przesłuchań o tym mówić" – przyznał. Dodał, że niektórzy z zatrzymanych sugerują, że ofiara wcześniej ich prowokowała.
Policjanci ustalili i zatrzymali siedmiu sprawców pobicia Macieja. To mieszkańcy Pisza i Rucianego-Nidy w wieku od 16 do 19 lat. Sąd aresztował czterech z nich.
"W tej grupie jest chłopak, który właśnie w tym dniu odebrał świadectwo ukończenia średniej szkoły i w maju miał pisać maturę" – powiedział PAP prokurator Kulągowski.
Jeden z nieletnich, 16-latek, którego śledczy chcieli umieścić w specjalistycznej placówce, decyzją sądu nie trafi do niej, lecz został oddany pod dozór kuratora.
"Będziemy składać zażalenie na tę decyzję, bo w naszej ocenie rola tego chłopaka w całym zdarzeniu była znacząca" – powiedział PAP prokurator Kulągowski.
Zażalenie prokuratury rozpozna Sąd Okręgowy w Olsztynie.
Sąd w Piszu we wtorek zdecydował, że drugi z 16-latków także nie trafi do placówki, dostał nadzór kuratora – poinformowała PAP Szypczyńska.
Gdy zatrzymani byli przesłuchiwani i sąd decydował o ich aresztach koledzy zatrzymanych pikietowali budynki m.in. policji i sądu, blokowali przez chwilę drogę. Wykrzykiwali słowa wsparcia, krzyczeli m.in. pod sądem. Zachowanie nastolatków, którzy wspierają agresorów, oburzyło lokalną społeczność. Sceny takie trwają w Piszu drugi dzień.
"Obok jest szkoła, może część tych osób wyszła z lekcji i tak się zachowywała, już jest spokój" – zapewniła PAP Szypczyńska. (PAP)
jwo/ joz/
