Cztery osoby z zarzutami za sprzedawanie tabletek wczesnoporonnych
Osoby zaangażowane w proceder sprzedały bez wymaganych do tego zezwoleń blisko 3,5 tys. zestawów tabletek wartych ponad 1,8 mln zł. Nielegalna działalność trwała od kwietnia 2023 r. do maja 2025 r. – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Oliwia Bożek-Michalec.
Zarzuty nielegalnego obrotu produktami leczniczymi usłyszeli podejrzani o organizowanie całego procederu Arkadiusz P. oraz Ewa B., która miała zajmować się wysyłaniem przesyłek, informatyk Marcin R. i Ewa W., która miała odbierać pieniądze i wysyłać paczki. Policja zatrzymała ich w woj. małopolskim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków-Nowa Huta Arkadiusz P. został tymczasowo aresztowany.
„Mózgiem operacji i szefem szajki był 34-latek z Krakowa, który wspólnie z innymi, nieustalonymi osobami sprowadzał z zagranicy środki farmakologiczne, a następnie, mimo iż nie posiadał wymaganych zezwoleń, sprzedawał je za pośrednictwem strony internetowej prowadzonej przez 35-letniego informatyka. Zamówione produkty lecznicze trafiały do punktu kurierskiego w Wyszkowie, w którym pracowała 38-latka, a stamtąd już bezpośrednio do klientów” – poinformowała we wtorek małopolska policja.
Prokuratura wskazała, że postępowanie toczy się także w kierunku prania brudnych pieniędzy. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli Arkadiusz P. i dwie osoby z jego rodziny – Natalia P. i Renata P.
Jak podała policja, zarobione na handlu medykamentami pieniądze 34-latek miał lokować w zakup samochodów sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych, które nabywał wspólnie z 27-letnią siostrą i 56-letnią matką. Kobiety pomagały mu również ukrywać zyski pochodzące z handlu tabletkami. W mieszkaniu mężczyzny w krakowskich Czyżynach policja znalazła prawie 1 mln zł. Gotówka była ukryta w sejfie, szafkach, łóżku, koszu na śmieci i pralce. Służby zabezpieczyły też pięć samochodów należących do Renaty P. i Natalii P. o wartości ponad 940 tys. zł. (PAP)
juka/ joz/
