Centrum Stronia Śląskiego nadal jest placem budowy

W Stroniu Śląskim rzeka Morawka wpada do Białej Lądeckiej. 15 września 2024 r. wody z suchego zbiornika na Morawce w Stroniu Śląskim rozmyły wał ziemny na tamie i olbrzymia fala wlała się do miasta. Żywioł zniszczył domy przy ulicy Nadbrzeżnej, zabrał niedawno wybudowany komisariat policji i pamiętający ubiegły wiek pawilon handlowy.

Pierwszą przeszkodą dla wdzierającej się do miasta wody były położone tuż przy tamie na Morawce skatepark, stadion i barokowa kaplica św. Onufrego. Gdy woda opadła, fragmenty infrastruktury sportowej można było znaleźć na zabudowaniach, stadion został doszczętnie zniszczony, a w ścianie kaplicy powstała olbrzymia wyrwa.

Burmistrz miasta Dariusz Chormiec, wspominając wydarzenia sprzed roku, porównał falę powodziową do góry lodowej, która przemieszczając się, zabiera wszystko, co napotka na swojej drodze.

– Woda przelewała się ze zbiornika i powoli rozmywała wał. Nie było gwałtownego uderzenia, ale masy wody były olbrzymie. Udało się wykonać ostatnie połączenie z informacją do starosty i wojewody, że wał ziemny został rozmyty, później łączność zniknęła, byliśmy całkowicie odcięci. Gdy woda opadła, miasto wyglądało tak, jakby przeszedł przez nie lodowiec, wszystko powalone, poburzone, to było nie do uwierzenia – mówił burmistrz, wspominając najtrudniejsze chwile z 15 września ubiegłego roku.

Powódź zniszczyła całkowicie w gminie Stronie Śląskie 25 budynków. Zostały one wyburzone. Uszkodziła wiele budynków mieszkalnych. Zniszczyła drogi i most, sieci kanalizacyjne i wodociągowe.

Dziś, idąc przez centrum Stronia Śląskiego, słychać przede wszystkim warkot koparek i ciężarówek przewożących materiały budowlane. Trwają prace przy korycie Morawki, odbudowywane są chodniki i fragmenty jezdni. Przy niektórych domach stoją rusztowania, robotnicy kładą tynki. Inne zabudowania są gołe, ceglane ściany wciąż schną.

Chromiec podkreślił, że mieszkańcy rozpoczęli odbudowę swoich domów tak naprawdę dopiero na wiosnę, bo zimą nie da się dobrze osuszyć zalanych pomieszczeń.

– Odbudowa ciągle trwa, a w centrum mamy duży plac budowy. Odtwarzamy ulicę Nadbrzeżną, prowadzimy remonty innych ulic, powstał most tymczasowy, budowany jest nowy most – wyliczał burmistrz.

W bliskim sąsiedztwie rzeki Morawki stoją bloki mieszkalne spółdzielni Nasza Spółdzielnia. Podczas powodzi ewakuowano z nich 700 osób, które do początku grudnia mieszkały w hotelu w miejscowości Sienna. Burmistrz Chromiec podkreślił, że dzięki działaniom władz spółdzielni udało się szybko przeprowadzić niezbędne remonty, aby lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań.

Chromiec, obok pomocy państwa, wskazuje również na wolontariuszy i ludzi z całej Polski, którzy zaangażowali się w pomoc powodzianom.

– Do tej pory działa u nas Stowarzyszenie Tratwa, które oprócz bezpośredniej pomocy dla mieszkańców prowadzi spotkania z mieszkańcami, młodzieżą, aby odciągnąć ich od trosk dnia codziennego związanych z usuwaniem skutków powodzi – mówił burmistrz.

Miasto otrzymało pomoc z budżetów różnych resortów. Odbudowane zostaną stadion, kryta pływalnia, budynek szkoły i przedszkola – dziś dzieci uczą się w kontenerowym budynku szkoły, który wybudowali żołnierze. Wkrótce ruszy też odbudowa kaplicy św. Onufrego. Dobiega końca budowa domów dla powodzian, które zostały sfinansowane ze zbiórki prowadzonej w ramach akcji „Przedsiębiorcy dla Powodzian”. To łącznie 28 mieszkań w zabudowie bliźniaczej.

Piotr Doczekalski (PAP)

Wideo dostępne na https://wideo.pap.pl/pap-media,101/rok-po-powodzi-na-dolnym-slasku,84761 oraz https://wideo.pap.pl/pap-media,101/rok-po-powodzi-na-dolnym-slasku,84762 w wersji surowej do edycji.

pdo/ joz/ bst/ js/