Sądy powinny wzmocnić pozycję dziecka ws. dotyczących międzynarodowych uprowadzeń rodzicielskich
Z informacji o działalności Rzecznika Praw Dziecka wynika, że w 2024 roku do Zespołu Spraw Międzynarodowych i Konstytucyjnych Biura RPD wpłynęło ponad 800 spraw, wśród nich z zakresu Konwencji haskiej.
Interwencje dotyczyły m.in. odebrania dziecka lub nadzoru nad nim przez służby socjalne za granicą czy zobowiązania cudzoziemca do powrotu z dzieckiem do wskazanego przez sąd kraju.
Z ustaleń dokonanych przez Rzecznika Praw Dziecka na podstawie analizy akt sądowych wynika, że polskie sądy okręgowe niejednokrotnie pomijały wysłuchanie dziecka i nie weryfikowały, czy doznało ono przemocy w kraju, z którego zostało zabrane do Polski. Nie sprawdzano też, czy dziecko czuje lęk w stosunku do któregoś z rodziców. A także – jeśli dziecko samo nie doświadczyło przemocy – to czy było świadkiem stosowania przemocy przez jednego z rodziców wobec drugiego.
– W jednej ze spraw zgłoszonej Rzecznikowi Praw Dziecka sąd w Polsce zdecydował o konieczności powrotu małoletnich dzieci, pomimo informacji, że wnioskujący rodzic stosuje przemoc. Okazało się, że wysłuchanie małoletnich odbyło się bez dochowania należytej staranności. Sąd nie wziął pod uwagę nawet przedstawionej opinii psychologicznej – poinformowano w sprawozdaniu z działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2024 r.
Dlatego – jak podkreślono – RPD zwrócił uwagę, że sądy powinny wzmocnić pozycję dziecka w sprawach dotyczących międzynarodowych uprowadzeń rodzicielskich i rzetelniej badać stan faktyczny.
Przykładem jest sprawa 3,5-letniej dziewczynki, którą jej matka Polka uprowadziła z Irlandii do rodzinnego domu w wielkopolskim Pleszewie. Sąd pierwszej instancji w Pleszewie zdecydował o wydaniu dziecka ojcu do Irlandii, takie samo postanowienie zapadło przed sądem okręgowym. Matka nie chce oddać córki ze względu na prowadzone w Polsce leczenie dziewczynki, u której stwierdzono autyzm i problemy neurologiczne.
Interwencji w tej sprawie zdecydował się podjąć RPD, do którego kobieta zwróciła się z prośbą o pomoc. Biuro RPD potwierdza, że w tej sprawie została skierowana skarga kasacyjna. Jednocześnie złożony został wniosek do właściwego sądu o wstrzymanie wykonania prawomocnego postanowienia.
Kobieta nie zgadza się z postanowieniem sądu, któremu zarzuciła powierzchowność w rozpoznaniu sprawy. – Rozprawa o wydanie córki przebiegła w atmosferze pośpiechu i bez przesłuchania stron, nie miałam możliwości przedstawienia potrzeb córki, chorób, z którymi się boryka, zaświadczeń i opinii lekarskich oraz problemów, z jakimi zmaga się na co dzień – powiedziała PAP matka dziewczynki.
Dziecko – jak oświadczyła – nie może wrócić do Irlandii, ponieważ nie dostanie tam pomocy medycznej. Zdaniem kobiety w Irlandii „nie ma pomocy dla dzieci z autyzmem, wszędzie są ogromne kolejki, nie ma nauczycieli wspomagających w przedszkolu”.
Sprawa jest szeroko komentowana w irlandzkich mediach, ponieważ ojciec nie może ustalić miejsca pobytu dziecka, by zgodnie z wolą sądu odebrać je matce. W oczekiwaniu na wyrok SN kobieta ukrywa się z dzieckiem od 10 kwietnia. W poszukiwania dziewczynki włączyła się pleszewska policja.
Do Zespołu Spraw Międzynarodowych i Konstytucyjnych Biura RPD od 1 stycznia do 31 grudnia 2024 r. wpłynęły 842 sprawy. W roku ubiegłym, w tym samym okresie, wpłynęło ich 452, co oznacza wzrost o 86 proc.
Według informacji zamieszczonej na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości Konwencja haska to międzynarodowe porozumienie, które pomaga w powrocie dzieci uprowadzonych do innego kraju. Postępowanie wszczęte na podstawie przepisów Konwencji ma doprowadzić do przywrócenia stanu faktycznego i prawnego, jaki istniał przed bezprawnym uprowadzeniem lub zatrzymaniem dziecka.
Konwencja przyjmuje jako zasadę niezwłoczny powrót dziecka do państwa miejsca jego stałego pobytu. Organ orzekający państwa, do którego dziecko zostało bezprawnie uprowadzone lub w którym zostało bezprawnie zatrzymane, jest obowiązany do zarządzenia jego niezwłocznego powrotu, jeśli dziecko nadal w tym państwie przebywa, a wniosek wpłynął przed upływem roku od momentu uprowadzenia lub zatrzymania dziecka. Powrót dziecka powinien zostać zarządzony nawet po upływie 1 roku, chyba że zostanie ustalone, że dziecko przystosowało się już do swego nowego środowiska.
Ewa Bąkowska (PAP)
bak/ agz/ lm/ mhr/
